Wyszukiwarka

Wyszukiwarka

Relacja z wyjazdu do Lwowa

Przedstawiamy  relację "dzień po dniu" z wyjazdu naszych uczniów do Lwowa w ramach trójstronnej wymiany młodzieży (Polska-Niemcy-Ukraina). Autorami są nasi uczniowie, a tekst połączyła w całość Mela Boral z klasy 3a.

Sobota, 2 września 2017

Z lekkim opóźnieniem, czyli o godzinie 10, dotarliśmy do Lwowa. Na dworcu czekali już na nas nasi ukraińscy koledzy i koleżanki. Każdy z nas poszedł ze swoim Ukraińcem do domu. Niektórzy z nas, większą część dnia spędzili w domu wypoczywając, natomiast kilkoro ludzi od razu pojechali do aquaparku. O godzinie 14 wszyscy przyjechaliśmy na lotnisko, aby odebrać Niemców. Następnie znowu wszyscy rozjechali się do swoich domów. Połowa Polaków wraz z połową Niemców i Ukraińców około godziny 18 udała się na kręgle. Za to druga połowa poszła około 17 zwiedzać miasto. Spotkaliśmy się przed szkołą i wyruszyliśmy na zwiedzanie miasta. Byliśmy na placu przed Operą i wędrowaliśmy ulicami starego Lwowa, aż w końcu weszliśmy do wyczekiwanej przez wszystkich galerii Forum. Wyszliśmy z galerii i wróciliśmy na plac przed Operą. Z tamtego miejsca każdy z nas pojechał do swojego domu. Około godziny 21 zjedliśmy kolacje wraz z rodzinami  i o 22 położyliśmy się spać. Natomiast druga część Polaków, która była na kręglach wróciła do domu o 22. Tak zakończył się pierwszy dzień na Ukrainie.

Niedziela, 3 września 2017

Spotkaliśmy się o godzinie dziewiątej w szkole. W auli, gdzie pan dyrektor opowiedział nam o szkole i     jej historii oraz dlaczego jest taka wyjątkowa. Opowiadał o tym, z jaką wielką pasją, nauczyciele tam uczą języka niemieckiego, który jego zdaniem warto znać bardzo dobrze, ponieważ przydaje się na każdym kroku. Nasi ukraińscy partnerzy oprowadzili nas po szkole, wskazując nam najciekawsze miejsca. Szkoła posiadała aż 5 pięter. Popołudnie spędziliśmy razem z naszymi kolegami i koleżankami z Niemiec i Ukrainy. Większość wybrała się na kręgle, a reszta na spacer po mieście. Mimo tego, że nie byliśmy wszyscy razem, miło spędziliśmy ten czas.

Poniedziałek, 4 września 2017

Musieliśmy obudzić się wcześnie, ponieważ mieliśmy być przed 9 w szkole. Wszyscy spotkaliśmy się przed szkołą i krótko porozmawialiśmy ze sobą. Następnie udaliśmy się do klas, żeby zobaczyć jak w tutejszych szkołach odbywają się lekcje. Ta szkoła liczyła ponad 800 uczniów i była pełna długich, wijących się korytarzy, więc łatwo było się w niej zgubić. Po pierwszej godzinie lekcyjnej wszyscy zebraliśmy się w auli, aby obejrzeć prezentacje na temat krajów z których pochodzimy, przygotowanych przez naszych przyjaciół z Ukrainy. Po zobaczeniu projektów, wzięliśmy udział w kolejnych dwóch lekcjach. Większość zajęć było prowadzone w języku ukraińskim. Uczestniczyliśmy w takich zajęciach jak min. język niemiecki, historia, chemia, język ukraiński czy literatura. Po obiedzie w stołówce szkolnej poszliśmy z przewodnikiem zwiedzać stare miasto. Spacer po Lwowie zaczęliśmy od Opery. Idąc podziwialiśmy ładne budynki, które znajdowały w rynku. Weszliśmy do najstarszego kościoła we Lwowie, który był pod wezwaniem św. Piotra i Pawła. Następnie wróciliśmy do szkoły i rozeszliśmy się. W czasie popołudniowym bawiliśmy się w innych miejscach tj. aquapark, dom strachów czy galeria handlowa.

Wtorek, 5 września 2017

Rano jak zwykle o 9:00 spotkaliśmy się w szkole. Kiedy wszyscy odliczyli się na zbiórce, poszliśmy do naszego autokaru. Jechaliśmy ok. 2 godziny do miasta Żółkwi. Zwiedzaliśmy tam zamek. Dawną siedzibę Stanisława Żółkiewskiego oraz rodu Sobieskich. Wraz z przewodnikiem poszliśmy do kolegiaty św. Wawrzyńca, czyli rzymskokatolickiego kościoła. W drodze do autokaru zadawaliśmy mnóstwo pytań odnośnie zwiedzanych wcześniej miejsc. Autokarem pojechaliśmy do Oleska. Po drodze zatrzymaliśmy się na piknik w lesie. Wszyscy jedli wcześniej przygotowany prowiant. Na miejscu odwiedziliśmy odbudowany w latach 1963-1974 zamek, gdzie urodził się Jan III Sobieski. Po skończonym zwiedzaniu wróciliśmy do Lwowa. Każdy poszedł do swojego domu. Wieczorem wszyscy razem spotkaliśmy się na lodowisku, które znajdowało się w środku ogromniej galerii. Nawzajem uczyliśmy się jeździć na łyżwach. Świetnie się dogadywaliśmy. Cały dzień był pełen wrażeń i nowych doświadczeń.

Środa, 6 września 2017

To był już nasz szósty dzień na Ukrainie. Byliśmy gotowi na nowe wrażenia. Po dziewiątej wyruszyliśmy na długi spacer. Podczas spaceru natrafiliśmy na schody. Były bardzo długie i strome. W końcu dotarliśmy do naszego celu, którym był Kopiec Unii Lubelskiej. Widoki zapierały dech w piersiach. Z racji tego, że jest to najwyższy punkt we Lwowie, mogliśmy podziwiać panoramę tego uroczego miasta. Zrobiliśmy tam kilka pamiątkowych zdjęć, a następnie powędrowaliśmy do miejsca, w którym zjedliśmy obiad. Podczas obiadu mieliśmy czas na odpoczynek przed dalszym zwiedzaniem. Następnym punktem programu było zwiedzanie najstarszej apteki we Lwowie. Dowiedzieliśmy się tam wielu ciekawych rzeczy. Po zwiedzaniu nadszedł moment na który wszyscy czekali, czyli czas wolny. Każdy z nas wykorzystał ten moment inaczej. Niektórzy wybrali się na spacer, inni relaksowali się w domach. Ostatnim punktem tego dnia była Opera. Kiedy weszliśmy do środka, jej piękno nas oszołomiło. Jednakże rzeczą, która wywarła na nas największe wrażenie było przedstawienie w Operze. Zobaczenie baletu na żywo było dla nas niesamowitym doświadczeniem, kończącym nasz dzień pełen przepięknych wrażeń. Uważam, że ten dzień był pełen wspaniałych odczuć i z pewnością nie zapomnimy on nim szybko.

Czwartek, 7 września 2017

Jak zwykle pobudka 8.00 i smaczne oraz syte ukraińskie śniadanko. Po tym pysznym jedzonku wyruszyliśmy do szkoły, gdzie o 9.00 spotkała się cała grupa. Pierwszym punktem dzisiejszego planu dnia było zwiedzanie Skansenu "Gaj Szewczenki". To jeden z największych skansenów w jakim byliśmy, świetnie zaprojektowany i przybliżający historię ludów zamieszkujących niegdyś tereny Ukrainy. Znajdziemy tam odtworzone wioski z Huculszczyzny, Łemkowszczyzny, Bojkowoszczyzny, Wołynia, Polesia, Bukowiny, Zakarpacia i wreszcie okolic Lwowa. W tym niesamowitym miejscu spędziliśmy dwie godziny. Następnym miejscem naszej wycieczki było zwiedzanie Cmentarza Obrońców Lwowa, potocznie nazywany często Cmentarzem Orląt Lwowskich. To obok cmentarza na Monte Cassino czy wojskowego cmentarza na Rossie w Wilnie, jeden z najważniejszych polskich cmentarzy, znajdujących się poza granicami. Dowiedzieliśmy się od pana przewodnika, że we Lwowie pochowano obrońców miasta w bitwie o Lwów oraz uczestników walk w Małopolsce Wschodniej podczas konfliktu polsko-ukraińskiego. W walkach uczestniczyło wielu uczniów szkół, którzy często nie mieli skończonych nawet 16 lat – stąd obrońców nazywamy Orlętami Lwowskimi. Sam cmentarz Orląt Lwowskich stanowi część cmentarza Łyczakowskiego, przez wiele lat był zdewastowany, a jego renowacja blokowana była z przyczyn politycznych. Wszyscy byliśmy bardzo wzruszeni oglądając mogiły rówieśników, którzy spoczywają we Lwowie, a walczyli w obronie naszej Ojczyzny. Wyciszeni i wzruszeni wspólnie z kolegami poszliśmy na obiad. Popołudniu był czas na pracę w grupach. Podzieleni na 4 zespoły, szukaliśmy po całym mieście różnych ciekawych obiektów. Dodatkowo musieliśmy zaznaczyć je na mapie, a następnie przygotować prezentacje multimedialną na temat projektu. O 18 umówiliśmy się całą grupą na laserowym paintballu. Do sali wchodziliśmy po kilkoro osób. Byliśmy podzieleni na 2 grupy. Każdy miał za zadanie strzelanie laserem do przeciwników. Zabawa była świetna, lecz skończyła się dość niefortunnie. Niestety z powodu zbytniego zaangażowania w grę, parę osób  zostało kontuzjowanych. Dwie z nich miały przyjemność poznać ukraińską służbę zdrowia. Na szczęście wszystko okazało się niegroźne.

Piątek, 8 września 2017

Rano obudziliśmy się z poczuciem smutku. Powodów było kilka. Przede wszystkim dzisiaj był ostatni dzień w lwowskiej szkole. Drugim powodem były kontuzje, nabyte podczas czwartkowej zabawy. O 9 zaczęliśmy przedstawiać prezentacje, które przygotowywaliśmy razem z naszymi kolegami. Na zakończenie całego projektu rozmawialiśmy na temat rzeczy, które nam się spodobały czy też nie. Wypełnialiśmy również wiele ankiet i dokumentów. Po wyczerpującej pracy mieliśmy godzinę przerwy na szkolnym boisku, która skończyła się obiadem na stołówce. Następnie udaliśmy się całą grupą na bazarek z pamiątkami. Tam pożegnaliśmy się z nauczycielkami, z którymi mieliśmy się spotkać na drugi dzień. Mieliśmy trochę czasu dla siebie, gdyż nasi koledzy z Ukrainy zaplanowali spotkanie pożegnalne o godzinie 18. Większość z nas poszła do galerii handlowej, część do domu strachów, a niektórzy do mieszkań. O wyznaczonej godzinie spotkaliśmy się pod szkołą i poszliśmy do pobliskiego parku. Tam usiedliśmy i graliśmy w różne gry. Gdy się ściemniło, ukraińscy koledzy zabrali nas na spacer po mieście. Najpierw powędrowaliśmy do McDonalda, by tam zjeść lub napić się czegoś. Potem chcieliśmy zobaczyć Lwowską Operę nocą. Widok był przepiękny. Siedzieliśmy i bawiliśmy się do późna. Wszyscy wróciliśmy do domu po 23, szczęśliwi po takim wspaniałym dniu, ale także przygnębieni jutrzejszym wyjazdem z Lwowa.

 

Sobota, 9 września 2017

Sobota, ostatni dzień naszego pobytu we Lwowie. W tym jedynym dniu mogliśmy troszeczkę dłużej pospać. Po obiedzie o 13:30 prawie cała grupa spotkała się na lotnisku, aby pożegnać naszych niemieckich przyjaciół, którzy mieli wylot o godzinie 16:00. Odprowadziliśmy ich pod stanowisko do odprawy bagażowej, a sami skierowaliśmy swoje kroki, po raz ostatni, w kierunku naszych tymczasowych domów. O godzinie 15:45 mieliśmy zbiórkę na dworcu autobusowym. Z ciężkim sercem rozstawaliśmy się z naszymi ukraińskimi rodzinami. Pożegnaniom nie było końca. Nasz autobus odjechał w kierunku Polski o 16:25. Kierowca zapewniał nas, że za 8 godzin będziemy na miejscu. Niestety, nikt nie przewidział tego, iż spędzimy aż 7 godzin na granicy polsko-ukraińskiej. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! Towarzystwo świetne, więc i czas szybko minął. Do Katowic dotarliśmy na 04:35, gdzie czekali na nas stęsknieni rodzice. Pomimo długiej podróży z przygodami wróciliśmy bardzo szczęśliwi!